Logo Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej

W kontekście rozpętanej przez Rosję morderczej, grabieżczej wojnie w Ukrainie przytaczamy ważny i aktualny szczególnie obecnie - tekst Stanisława Lema, najsłynniejszego pisarza polskiego XX wieku.

Ekskrementalna zaciekłość Rosjan

"I radykalnie niewierzącemu, jak ja, myśl o tym, iż Boga pewno i nie ma, lecz szatan
CHYBA jednak jest, SKORO są Sowiety – ta myśl wprost obsesyjnie musi się wciąż od nowa narzucać".

Berlin, 6 maja 1977
[…] Właściwie to wszystko, co rzec należało o Sowietach, już zostało wiele razy, w
doskonałej artykulacji, dokładnie wypowiedziane, napisane i opublikowane. Czytam tu
naturalnie książki, których nie mogę dostać w Polsce, m. in. wspomnienia osobiste
Niemców, przez których przetoczyła się lawina Czerwonej Armii w roku klęski Hitlera, 1945,
głównie pamiętniki z Pomorza (Pommern). Uwagi pewnego lekarza, hrabiego zresztą,
człowieka wierzącego, który przeszedł przez to piekło, widział wszystko, co mogą Rosjanie
ukształtowani w tym potwornym systemie, te wspomnienia były mi miejscami
formułowaniem własnych myśli i osądów, których tylko na papier nie przelałem. Chociaż nie
widziałem wcale tego, co on. Okrucieństwo Niemców, wchodzących za Hitlera w kraj
okupowany, jest na całej długości skali i na całej szerokości doświadczenia
NIEPORÓWNYWALNIE ODMIENNE od sowieckiego. Niemcy, najpierw idą banały – byli
metodyczni, planowi, wykonywali rozkazy, sposobem bezosobowym i na ogół
mechanicznym; mieli się za Rasę Wyższą, nas, Żydów – za Ungeziefer, za robactwo do
wytępienia, robactwo TAK chytre, taką hucpą obdarzone, że te robaki śmiały przybrać,
dzięki łotrowskiej mimicry podobieństwo, łudzące wprost, do Człowieka.
Rosjanie zaś była to sfora świadoma swojej gorszości i niższości w sposób bezsłowny,
głuchy, judzący do wszelkiego rozpasania; więc gwałcąc 80-letnie staruszki, rozdzielając
śmierć od niechcenia, pobieżnie, w przebiegnięciu, waląc, rujnując, niszcząc wszelkie oznaki
dostatku, ładu, cywilizacyjnej zamożności, wykazując w bezinteresowności tego zniszczenia
znaczną Pomysłowość, Inicjatywę, Uwagę, Koncentrację, Natężenie Woli – tym samym nie
tyle na Niemcach się za to mścili (na INNYCH zresztą!), za to, co w Rosji im Niemcy
wyrządzili, lecz na świecie poza granicami więzienia swojego zemstę brali, zemstę
najpodlejszą z możliwych: obsrywali bowiem wszystko – żadne zwierzęta nie wykazują
takiej, powiedziałbym EKSKREMENTALNEJ ZACIEKŁOŚCI, jaką ci Rosjanie okazywali, swoimi
ekskrementami zatykając, wypełniając salony rozbite, sale szpitalne, bidety, klozety, srając
na książki, dywany, ołtarze; w tym sraniu na cały świat, który MOGLI, co za ich wielka
radość, skopać, zmiażdżyć, obsrać i jeszcze pogwałciwszy i pomordowawszy (gwałcili
kobiety po porodzie, kobiety po ciężkich operacjach, gwałcili kobiety leżące w kałużach
krwi, gwałcili i srali; poza tym MUSIELI kraść zegarki, a gdy jakiś ich mały biedny żołdaczyna
nie miał już tej szansy, wśród Niemców w szpitalu, bo poprzednicy jego zabrali wszystko, co

było do zabrania, ROZPŁAKAŁ się z żalu i zarazem wołał, że jeśli nie dostanie natychmiast
ZEGARKA, zastrzeli trzy osoby).


Raz w Moskwie w 61 roku byłem obecny po 12 w nocy, wprost z lotniska, w restauracji
,,ekskluzywnego hotelu” (na ulicy tłum innych chętnych ZABAWY dobijał się darmo do
hotelowej bramy) – i choć tam nikt nikogo nie gwałcił, nie mordował ni nie obsrywał – TO
SAMO widziałem, i zrobiło to na mnie niezapomniane wrażenie, nazwałem to hordą
szalejącą, ponieważ nie wierzącą w boga, tzn. widziałem ludzi, którym wyłupiono Wartości,
ludzi z amputowaną totalnie etyką; było to widowisko nieprawdopodobnie ohydne.
Historie te, te diagnozy są znane, a cywilizacja nasza robi, co może, ażeby to ukryć,
zadeptać, pogrzebać, nie dostrzec, nie przyznawać się do tego, a jeśli się nie da, to explain
away.
System sowiecki jako corruptio optimi pessima de facto jest systemem hodowli wszystkich
cech, do jakich człowiek upodlony jest w ogóle zdolny. Zdrada najbliższych, wydawanie na
męki przyjaciół, kłamstwo na każdym kroku, życie w fałszu od kolebki do grobu, deptanie
tradycyjnych wartości kultury i betonowanie pewnych formalnych tej kultury aspektów;
wszak jasne, iż owo gwałcenie, mordowanie i obsrywanie jest jedną stroną monety, a drugą
jest sowiecki purytanizm, wiktorianizm, „ojczyźnianość”, ,,patriotyzm”, ,,komunistyczna
moralność” itd.
Co tu pisać, co tu dodawać! I radykalnie niewierzącemu, jak ja, myśl o tym, iż Boga pewno i
nie ma, lecz szatan CHYBA jednak jest, SKORO są Sowiety – ta myśl wprost obsesyjnie musi
się wciąż od nowa narzucać. Ogromne mocarstwo, ze sfałszowaną ideologią (nikt w nią nie
wierzy), ze sfałszowaną kulturą, muzyką, literaturą, szkolnictwem, życiem społecznym –
wszystko sfałszowane od A do Z, tak sumiennie, pod takim ciśnieniem represji, z takim
policyjnym nadzorem, że wprost narzuca się ta myśl: KOMU to służyć może lepiej niż Panu
Much??? Ja wiem, że go nie ma – i w PEWNYM sensie to nawet jeszcze przez brak і
Negatywnego Bieguna Transcendencji – gorsze jako diagnoza. […]


Jest to fragment listu Stanisława Lema do Michaela Kandla, amerykańskiego slawisty,
pisarza, tłumacza literatury polskiej na język angielski, zaczerpnięty z książki

"Sława i Fortuna".

Listy Stanisława Lema do Michaela Kandla 1972-1987

Wydawnictwo Literackie,
Kraków 2013.

Newsletter

Zapisz się do naszego newsletter'a i bądź na bieżąco z wydarzeniami oraz kursami organizowanymi przez Stowarzyszenie.
crossmenuchevron-down linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram Skip to content